środa, 20 stycznia 2010

Rozdział VIII
























Nie wiedząc co mam robić postanowiłam się położyć w cieniu, pod drzewem. Obeszłam pień dookoła,
- T-t-t-tyy?! - Własnym oczom nie mogłam uwierzyć, - Josh! - podbiegłam do niego i mocno się przytuliłam.
- Kim ty jesteś? - patrzyła na mnie z przerażeniem w oczach.
- Rosemary, Amber! Nie pamiętasz mnie?! - cały czas obserwowałam go, zdenerwowana i pełna niepewności.
- Amber? To ty? Ale ty nie żyjesz!
- CO?! Jak to JA nie żyje, jak to TY zostałeś powieszony na drzewie! - wyrzuciłam z siebie.
- Ja powieszony! Śmieszne, to TY zostałaś utopiona w rzece.
- Że niby jak?! Ja utopiona?! Ja się przecież nie topiłam, tylko obudziłam koło rzeki, tuż potym jak zemdlałam bo zobaczyłam ciebie powieszonego.
- Haha, to jest bardzo ciekawe, bo jak ciebie utopiono to ja obudziłem się pod drzewem. - widocznie się rozbawił.
- Co w tym takiego śmiesznego? choć w sumie jednak oboje żyjemy... - w tym momencie przestałam uważać, że na tym świecie istnieje jakakolwiek logika.
Josh wpatrywała się we mnie podejrzliwie, aż w końcu zapytał - Obudziłaś się przy rzece tak? Skąd wiedziałaś jak tu dojść?
- Może to dziwnie zabrzmi... ale przyprowadziła mnie Amanda.
- Jaka znów "Amanda" - zirytował się.
- Tak dziewczynka - mruknęłam niepewnie , nie wiedząc czy mogę coś o niej powiedzieć.
Nie pytając już o nic, popatrzył tylko na mnie swoim świdrującym wzrokiem, a ja zapeszona starałam się na niego nie patrzeć, udając zainteresowanie poruszającą się trawą pod wpływem wiatru, tuż za jego stopami.
- Myhym - burkną po chwili, ledwo dosłyszalnie, domyślając się, że nic więcej na temat owej "dziewczynki".


-------------------------------------
Tak. Mam parę spraw do wyjaśnienia.
1) Długo nie pisałam, bo za dużo spraw na głowie. (Tak, tak były święta, picie, lenistwo[tego to szczególnie dużo], zgubienie fona[tak po pijaku], mandaty, długi etc.)
2) Mordy wzięłam z "Wyspy Harpera", za dużo się tego naoglądałam...
3) Tym razem nie obiecuje kiedy będzie następny rozdział, bo naprawdę nie wiem.
I wgl. miłych ferii. hahah, (ja już je mam ^^)
Styratorka (KaśQ, Ruda, etc.)

1 komentarz:

  1. Kochana.. Rozdział oczywiście zarąbisty i czekam niecierpliwie na kolejny.. Jesnak jak mam być szczera to jego zakończenie mnie troszke zawiodło.. Myślałam że rozwiniesz kolejna akcje i bede mogła na Ciebie klać że jej nie skończyłaś a tu niee.. Ehh.. Jestem niepocieszona tym faktem ale cóż..
    Weny życzę ^^

    OdpowiedzUsuń